Niestety mięśnie nie rosną z dnia na dzień i aby przygotować sylwetkę do lata, bądź do innej ważnej dla nas okazji (często wyznaczamy sobie jakiś cel obrany w ramy czasowe), musimy pracować miesiącami, ale wcale nie musi to być katorga i niezwykle ważne jest, żebyśmy w ten sposób o tym nie myślały! Są różne formy aktywności fizycznej, dlatego istotne, abyśmy wybrały dyscyplinę czy formę odpowiednią dla nas i niech stanowi ona dla nas chociaż urozmaicenie. Wiadomo, że nic nie przychodzi łatwo i ja również w drodze po lepszą sylwetkę nie raz zaciskałam zęby, z tym trzeba się liczyć. Aby ukształtować swoje ciało podjęłam się ćwiczeń siłowych, byłam naprawdę słaba, chodziutka i miałam niemal zero mięśni - początki są trudne, ale pamiętajcie, że każdy kiedyś zaczynał! Dziś, jak możecie zauważyć jest o wiele lepiej, najcięższy był dla mnie trening nóg, podczas którego nie raz chciałam przestać i odczuwałam jego skutki również po treningu. Jednak efekty są zauważalne i mówi mi to mnóstwo osób, również kobiet (kobiety bywają zazdrośnicami i o wiele ciężej przychodzi im komplementowanie koleżanek, dlatego postanowiłam je podkreślić:)).
Mimo, iż sezon letni w zasadzie się rozpoczął, proponuję Wam zacząć już dziś. Jednym z urozmaiceń może być trening na świeżym powietrzu, w moim przypadku połączony ze spacerami po górach, wdrapywaniem się na skałki itp :). To również forma aktywności, zresztą bardzo przyjemna, zobaczcie tylko te widoki! Nierówny i pochyły teren nieco utrudniał wykonywanie ćwiczeń, ale jakoś się udało.
Jak zacząć i jak trzymać się wyznaczonej ścieżki, by przygotować sylwetkę do lata?
1. Zaopatrzcie się w fajny strój do ćwiczeń. Musimy się dobrze czuć, a dla mnie jako blogerki modowej i kobiety ubranie również było składową motywacji.
Dodatkowo zachęca fakt, iż wszystkie te produkty i wiele innych jest teraz przecenionych! Możecie również znaleźć strój dla siebie, szukając po zastosowaniu: tutaj.
2. Podejmijcie ćwiczenia siłowe - nic tak nie kształtuje sylwetki, uwierzcie (ten wątek będę bardziej dogłębnie poruszać w kolejnych wpisach)
3.Znajdźcie alternatywne, dodatkowe formy aktywności (np. rower, wyprawy górskie, pływanie)
4. Spróbujcie sport wprowadzić jako stały element Waszego życia, nie jedynie "będę ćwiczyć i katować się dietą przez najbliższe trzy miesiące" może schudniesz, ale efekt jojo gwarantowany. No i tak jak wspominałam wcześniej, takie podejście sprawi, że będziecie mieć negatywne nastawienie do ćwiczeń, zrazisz się i nic z tego nie będzie.
5. Motywujcie się, każdemu się czasem nie chce. Niedawno dodałam na Instagramie zabawną radę, którą brzmiała "Jeśli masz jakiś problem, nie wiesz co robić, to rób przysiady. Może nie znajdziesz rozwiązania, ale za to będziesz mieć kształtny tyłek". Oczywiście przysiady, to jedynie przykład, ja najbardziej lubię wypychanie bioder (hip thrust), po tym ćwiczeniu najbardziej czuje pośladki. Rada nieco z przymrużeniem oka, ale na "głupie myślenie" siłownia działa idealnie, naprawdę! :)
Pamiętajcie, że równie ważne jest to co jemy, nie trzeba mieć jednak świra na tym punkcie i stosować restrykcyjne diety. Wystarczy jeśli stopniowo będziemy wprowadzać produkty zdrowe, a wyrzucać te bezwartościowe. Czasem można zgrzeszyć! Wszystko jest dla ludzi, ale tylko jeśli na co dzień jemy dobrze (tu i ja muszę się poprawić, przyznaję się :p)
Pierwsze naprawdę wyraźne efekty pracy nad figurą są zauważalne po około 2-3 miesiącach, a więc wytrwałości i cierpliwości! Wkrótce stworzę post, przedstawiający moją metamorfozę i bardziej szczegółowy wpis jak wyglądały moje treningi, jakie ćwiczenia wykonywałam, w jakiej częstotliwości oraz kiedy zaczęłam. Mój cel? Planuję w najbliższym czasie skupić się trochę więcej na budowie mięśni barków oraz rąk, które wypadają najdrobniej w stosunku do całej sylwetki i są zdecydowanie najsłabsze.
Świetny post i piękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńjaki masz rozmiar leginsów?
OdpowiedzUsuńS
Usuń